23 lis 2022
W środę, 23 listopada 2022 roku, w Gminnej Bibliotece Publicznej w Narwi odbyły się warsztaty kuchni greckiej, które poprowadziła Pani Bogusia Zabrocka.
Wydaje się, że kuchnia grecka wciąż jest w Polsce słabo znana. Być może kojarzymy tzatziki i musakę, ale nie każdy wie, co to jest avgolemono, czy souvlaki. A czy warto wiedzieć? Oczywiście, że tak. Bo chwalimy swoje, a cudzego nie znamy. Nic tak bowiem horyzontów nie poszerza, jak inspirująca podróż w głąb egzotycznych dla naszego kręgu kulturowego i cenionych na całym świecie tradycji kulinarnych. Tym bardziej, że mamy w okolicy specjalistkę od greckich potraw, która przez wiele lat mieszkała w ojczyźnie filozofów, prowadząc tam restaurację.
Zebrawszy w ten sposób rozległą wiedzę i doświadczenie, Pani Bogusia – jak na zodiakalną lwicę przystało – z wielkim rozmachem i charyzmą zaprezentowała nam, jak zrobić dwa bardzo popularne w Grecji dania: kourabiedes i pastitsio. Pod pierwszą z tych enigmatycznych nazw kryją się kruche maślane ciasteczka z dodatkiem migdałów i wódki anyżowej lub koniaku, które stanowią grecki odpowiednik naszych polskich pierniczków Bożonarodzeniowych. A że święta zimowe za pasem, nic nie stoi na przeszkodzie, aby w tym roku dla odmiany upiec właśnie kourabiedes.
Druga potrawa to zapiekanka, która do pewnego stopnia odpowiada kulinarnym filozofiom, leżącym u podstaw przyrządzania słynnej musaki. W pastitsio również mamy przyprawione mięso mielone zamknięte pod sosem beszamelowym i dodatek sera, ale bakłażany i cukinię zastępuje grecki makaron w kształcie wąskiej rurki, który na pierwszy rzut oka przypomina dostępny u nas makaron typu penne.
Do pastitsio można użyć różnego rodzaju mięsa. W Grecji prym wiedzie wołowina i trudna do zdobycia u nas jagnięcina. Ale wieprzowina – powszechnie dostępne i ukochane mięso Polek i Polaków – też się z powodzeniem nada.
Kiedy było już wiadomo, jakież to kulinarne kompozycje kryją się pod tajemniczymi greckimi nazwami, Pani Bogusia, wspierana przez sztab zaciekawionych wspomożycielek w krojeniu, tarkowaniu i mieleniu, przystąpiła do prezentacji całego procesu. Kuchnia tętniła energią tak bujną, że zaraz do piecyka trafiły kourabides.
Z zapiekanką pracy było jakby więcej – należało ugotować makaron, przesmażyć mięso z cebulą, pomidorami i przyprawami, w końcu zaś przyrządzić niemały gar beszamelu – kremowego sosu na bazie masła, mleka i mąki, z dodatkiem parmezanu, jajek i gałki muszkatołowej. Wprawdzie beszamel wymyślono we Francji, ale dzisiaj uznawany jest za sos uniwersalny. Znajduje szerokie zastosowanie m. in. w kuchni włoskiej, czy greckiej i coraz częściej w naszej rodzimej. Wszystkie warstwy poszły do blaszek w odpowiednim dla siebie porządku, po czym nasze pastitsio wylądowało na godzinę w piecu.
Kto nie był na warsztatach i nie widział, jak przyrządza się takie frykasy, ani nie smakował pychoty znad Morza Śródziemnego, niech przynajmniej zadowoli się afirmacją zdjęć z naszego Facebooka.
Bardzo dziękujemy Pani Bogusi za wspaniały pokaz kuchni greckiej i przepisy na potrawy, które na pewno na dłużej zagoszczą na naszych stołach. Przynajmniej jako dania popisowe, kiedy zechcemy zachwycić i zaskoczyć naszych gości. Ów przyjemny powiew Hellady rozbudza nadzieje na więcej tego typu spotkań i więcej greckich dań w naszym lokalnym repertuarze kulinarnym.